poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Dzień szósty - przygodę LO uważamy za rozpoczętą :)


Wydawałoby się, że skoro to ostatni dzień naszego wyjazdu, to powinien być krótszy, zwłaszcza że mieliśmy dojechać do Poznania około 14. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Wstaliśmy o 5 rano, żeby pójść zobaczyć wschód słońca i pożegnać się z morzem. Na plaży byliśmy około 5.30. Tam odmówiliśmy modlitwę poranną podczas której zza chmur wyłoniło się słoneczko. Potem wróciliśmy do ośrodka. Nie kładliśmy się jednak do łóżek, ale zabraliśmy się za pakowanie i sprzątanie pokoi. Był to zdecydowanie pracowity poranek.
Później zjedliśmy śniadanie, załadowaliśmy nasze rzeczy do autokaru i ruszyliśmy di Gdańska. Tam wsiedliśmy do pociągu. Ci którym jeszcze starczyło sił rozmawiali, śmiali się i wspólnie spędzali ostatnie chwile obozu. Inni byli tak zmęczeni, że przespali cała drogę.
Na peronie w Poznaniu pożegnaliśmy się ze sobą i z kadrą. Widzimy się za tydzień na rozpoczęciu roku szkolnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz