środa, 23 sierpnia 2017

Oczekiwanie staje się rzeczywistością.

I POSZŁO Z KOPYTA,
czyli pierwszy dzień minął...



Dla niektórych z nas ten dzień zaczął się bardzo wcześnie. Musieliśmy na czas dotrzeć na dworzec, aby zdążyć zgłosić się do wychowawców i wsiąść do pociągu, który zawiózł nas prosto na dworzec w Gdańsku. Na początku byliśmy troszkę wycofani i zagubieni w nowej sytuacji, ale zaraz po zajęciu przedziałów wszyscy zabrali się za poznawanie nowych osób, oczywiście nie zapominając o przywitaniu się że starymi znajomymi.
Podróż, która w rzeczywistości trwała 3,5 godziny, wydała się bardzo krótka, choć wcale nie mniej męcząca. "Na szczęście" w Gdańsku okazało się, że do Mikoszewa czeka nas jeszcze około godzinna jazda autokarem.
Na miejscu zaraz po przyjeździe i zajęciu komnat, dostaliśmy pyszny obiad, który smakował jeszcze bardziej, gdyż wszyscy zdążyli już porządnie zgłodnieć. Najedzeni wyruszyliśmy na plażę, do której mamy zaledwie 900 metrów spaceru i przywitaliśmy się z morzem. Na plaży odbyliśmy także pierwsze spotkania w klasach z naszymi wspaniałymi wychowawcami.
Po powrocie udaliśmy się na Eucharystię, aby nasz wyjazd powierzyć Bożej opiece. Po kolacji odbyły się pierwsze kręgi biblijne, podczas których wspólnie z animatorami poznaliśmy historie bogatego młodzieńca.
Przedostatnim punktem był pogodny wieczorek. Była to kontynuacja poznawania się i nauka nowych tańców. Na sam koniec dnia zwróciliśmy się jeszcze raz ku Niebu i podczas krótkiej  adoracji, mieliśmy okazję wyciszyć się i powierzyć wszystkie ważne sprawy Bogu. Po odśpiewaniu Apelu Jasnogórskiego udaliśmy się do ośrodka, aby w spokoju umyć się i udać na spoczynek.
Jutro też czeka nas dzień pełen wrażeń i musimy się odpowiednio przygotować, uzupełniając zapasy energii.

 (Dzionek opisała Ania Krzyżaniak, a film stworzył Wojtek Gierszal. Dzięki!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz